Skąd ta nietypowa nazwa? Pozdrawiam kolegę z Włoch, który chciał w Polsce kupić pszenicę płaskurkę, ale trochę się zakręcił i zapytał o płaszczurkę. Żart sytuacyjny. Od tej pory w naszym domu jogurt, owoce i nasiona określane są mianem płaszczurki.
Płaszczurka to bardzo zdrowe i pożywne danie. Do jego przygotowania wystarczy zaledwie chwila. Podstawowym składnikiem jest jogurt i płaskurka, czyli stara odmiana pszenicy. Składniki należy wymieszać w dowolnych proporcjach dodając ulubione dodatki takie jak: owoce, ziarna, orzechy, miód itp. Całość można dopełnić odrobiną cynamonu i kardamonu, kakao wedle własnego uznania i preferencji. Ja osobiście najbardziej lubię mieszankę jogurtu i musli oraz ulubionych owoców sezonowych. Mogą to być jabłka, banany, granaty czy gruszki (latem oczywiście owoce jagodowe). Paradoksem jest to, że wcale nie używam pszenicy płaskurki J, ale ciii. Do całości dorzucam łyżkę miodu (z własnej pasieki) i garść orzechów włoskich. Dodatkowo łyżeczka odtłuszczonego mielonego lnu i ostropestu plamistego. Czasem daję również łyżeczkę szałwii chia i czarnuszki. Dzięki tym składnikom dostarczymy organizmowi dużo wartościowych składników. Spójrzmy:
Jogurt – to naturalne źródło wapnia. Zawiera bakterie Lactobacillus, które odbudowują naturalną florę bakteryjną jelit. Jogurt zawiera również cynk, potas, fosfor i jod oraz witaminy z grupy A i B. Staram się unikać jogurtów z dodatkiem mleka w proszku.
Płaskurka – to źródło błonnika i β-glukanów, które korzystnie wpływają na poziom cholesterolu we krwi. Płaskurka zawiera dużo białka, wapnia i fosforu, witaminy B1, PP, E oraz kwas pantotenowy. Przed dodaniem do jogurtu ziarna trzeba ugotować. Chyba, że uda nam się kupić pszenicę ekspandowaną.
Owoce – bogate źródło witamin i mikroelementów, najważniejszy jest jednak zawarty w nich błonnik oraz antyoksydanty. O roli błonnika przeczytasz tutaj…
Orzechy włoskie – źródło białka i tłuszczów zawierających kwasy omega-3. Zawierają również L-argininę mającą wpływ na rozszerzanie naczyń wieńcowych oraz kwas fenolowy i kwas elagowy. Kwasy podnoszą odporność i unieszkodliwiający substancje rakotwórcze.
Miód – to źródło enzymów, mikroelementów takich jak: potas, chlor, żelazo, fosfor, magnez, wapń, molibden, mangan, kobalt oraz witamin: A, B1, B2, B6, B12, C, kwasu foliowego, kwasu pantotenowego i biotyny. Poza tym miód jest słodki 😀
Len – świetnie przeciwdziała zaparciom i wspomaga odchudzanie. Zawiera związki śluzowe, białka, sterole, kwasy organiczne, enzymy, sole mineralne. Zawarty w lnie olej składa się z glicerydów kwasów nienasyconych (linolenowego, linolowego) oraz glicerydów kwasów nasyconych. Obecne są w nim fitosterole i witamina E.
Ostropest plamisty – to źródło sylimaryny – substancji doskonale wspomaga pracę wątroby w usuwaniu toksyn takich substancji jak: leki, alkohol, metale ciężkie, sztuczne substancje zawarte w artykułach spożywczych. Więcej o ostropeście przeczytasz tutaj…
Szałwia chia – zawierają więcej kwasów omega-3 niż łosoś atlantycki. Dodatkowo dostajemy biało, wapń, żelazo, potas ,magnez, fosfor oraz błonnik pomagający regulować trawienie.
kluskaruska
O, o tym to jeszcze nie słyszałam, ale rzeczywiście jogurt, płatki i owoce to niezłe połączenie. Od siebie mogę dodać, że ja wsypuję jeszcze spirulinę – mocny antyoksydant, znacznie wpływa na moją odporność w okresie zimowym. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂