Tak naprawdę to nie lubię słowa chwast. Jasne, że pokrzywa na pięknej rabacie z tulipanami nie jest mile widziana, ale w swoim ogrodzie posiadam miejsce, gdzie pokrzywy mogą czuć się bezpiecznie. Zresztą mój ogród do pokazowych nie należy, co może niektórych dziwić, gdyż jestem ogrodnikiem (z wykształcenia oraz z zamiłowania). Taki widok nie jest u nas rzadkością. Mniszki zostały skoszone dopiero po przekwitnięciu, ale pszczoły wiedzą o co chodzi.

Wiele rzeczy zmieniamy, poświęcamy ogrom czasu, aby trzymać ogród w ryzach, napełniać go kwiatami i stopniowo modernizować, chociaż zawsze będzie to ogród naturalistyczno-wiejski. W dążeniu do celu przeszkadza nam w tym czworonożny przyjaciel Hyzop. Hyzop uwielbia szyszki, nie jest zainteresowany żadnymi zabawkami, które próbowaliśmy mu dostarczać. Liczą się tylko szyszki, najlepsza zabawa polega na przynoszeniu ich swojemu właścicielowi i niedopuszczeniu do tego, aby ten wziął je do ręki. Nie o tym jednak, pogoń za szyszkami powoduje, że nasz trawnik wygląda jak plac boju. Przed nami wiele pracy, aby wysiać nową trawę, musi być bardzo odporna na intensywne użytkowanie. Zabieg musimy wykonać jednak w sposób przemyślany, etapowo, aby nasza kochana łajza nie deptała wschodzących kiełków. Będziemy przykrywać fragmenty placu z wysianymi nasionami za pomocą krat.

Wracając jednak do tematu roślin, z którymi staramy się żyć w zgodzie…

Niektóre rośliny, które dziko rosną na naszej działce i w ogrodzie możemy spożywać. Nie brzmi to przekonująco? Popularna sałata jest z tej samej rodziny co mniszek lekarski. Wiedzieliście?

A może sałatka z mniszka?

Młode liście mniszka nie są zbyt gorzkie, roślina goryczkę zyskuje wraz z wiekiem. Aby pozbyć się goryczki możemy je przez chwilę blanszować. Wystarczy przez minutę trzymać je w gorącej wodzie. Po tym czasie przenosimy je do zimnej wody. Ten zabieg spowoduje, że roślina nie straci swojego koloru.

– 2 szklanki młodych listków mniszka lekarskiego,

– pół szklanki pestek z granatu,

– 3 jajka (ugotowane w koszulkach lub na twardo),

– pół szklanki ugotowanej soczewicy (lub z plasterkami smażonego boczku – wersja dla mięsożerców),

– pół szklanki grzanek,

– garść rzodkiewek,

– sos vinaigrette